Fotoplastikony pojawiły się w Warszawie jeszcze za czasów funkcjonowania przedsiębiorstwa Kaiser-Panorama z centralą w Berlinie. Ich pochodzenie, a w wielu wypadkach także właściciele, jest jednak trudne do zbadania. Obfitująca w nazwy wielu miast i miejscowości, w których kaiserpanoramy się znalazły, Złota Księga (Goldenes Buch) A. Fuhrmanna, nie zawiera żadnej adnotacji na temat warszawskich filii. Prasa przełomu XIX i XX wieku donosi o dwóch właścicielach warszawskich fotoplastikonów: p. Popielu i p. Adamie Kaczurbie. Ponadto o placówce pierwszego z nich czytamy na łamach „Kuriera Warszawskiego”: „Jest to założona przez p. Popiela filia międzynarodowego ‚Fotoplastikonu’, czyli stała, co tydzień zmieniająca się wystawa plastyczna wszelkich krajobrazowych, architektonicznych itp. osobliwości ziemi. Całość zbiorów ‚Fotoplastikonu’ (wciąż zresztą uzupełnianych) składa się z 500 serii, każda po 48 klisz, które obiegają kolejno wszystkie filie i co tygodnia zmieniają w nich wystawę. „Zwrócić uwagę należy i na to, że p. Popiel usunął z szyldu Fotoplastykonu wszystkie napisy niemieckie.”Kurier Warszawski 1902, nr 13
Fotoplastikony pojawiały się na miejskich jarmarkach, odpustach oraz salonach rozrywki, ale także w indywidualnych lokalach, nazywane były „stałą instytucją artystyczną”, „przedsiębiorstwem artystycznym zupełnie poważnego pokroju”.
Takich stałych fotoplastikonów, zwanych również wymiennie panoramami, a nawet widowniami optycznymi na przestrzeni lat 1899-1914 znajdowało się w Warszawie co najmniej osiem. Informacje o tych pojedynczych placówkach oraz czterech dodatkowych urządzeniach, umieszczonych w salach tzw. muzeów i panopticów oraz salonów rozrywki, pochodzą z przeglądu prasy tego okresu, głównie roczników „Kuriera Warszawskiego”. Ukazujące się dość regularnie notatki z programem kolejnych, najczęściej zmienianych co tydzień ekspozycji, pozwalają na orientacyjne nakreślenie dat działania większości fotoplastikonów.